F1 25 – recenzja gry – wracamy do wyścigu po nieudanym pit-stopie

Wstęp

Jeśli szukasz gry wyścigowej, która w końcu oddaje prawdziwego ducha Formuły 1, F1 25 może być tym, na co czekałeś. Po rozczarowującej poprzedniej odsłonie, gdzie fizyka jazdy pozostawiała wiele do życzenia, a tryby gry czuły się niedopracowane, deweloperzy postawili na powrót do korzeni. To nie tylko poprawki techniczne, ale przede wszystkim nowe podejście do tego, jak powinna wyglądać cyfrowa adaptacja królowej motorsportu.

W tej edycji znajdziesz wszystko, czego brakowało fanom przez ostatnie lata – precyzyjną mechanikę jazdy, która karze za błędy, ale też nagradza umiejętności, rewolucyjne efekty wizualne możliwe dzięki nowym technologiom, oraz tryby gry, które wciągają na długie godziny. Najlepsze jest to, że nie musisz być profesjonalnym symatorem, by czerpać przyjemność z rozgrywki – twórcy znaleźli wreszcie tę subtelną równowagę między realizmem a dostępnością.

Najważniejsze fakty

  • Mechanika jazdy wróciła do formy – model fizyki zawieszenia i opon został przeprojektowany, co widać szczególnie w interakcji z kerbami i zmianach przyczepności
  • Rewolucja wizualna – wykorzystanie technologii LIDAR do skanowania torów i path tracingu daje efekt, który trudno odróżnić od transmisji telewizyjnej
  • Tryb fabularny Braking Point 3 oferuje głębszą narrację i realny wpływ decyzji na rozwój historii
  • Poprawiona optymalizacja sprawia, że gra działa płynnie nawet na starszym sprzęcie, choć pełnię efektów zobaczymy tylko na topowych konfiguracjach

Poprawiona mechanika jazdy – powrót do korzeni

Po rozczarowującej edycji F1 24, gdzie bolidy zachowywały się jak plastikowe zabawki, Codemasters wróciło do podstaw. F1 25 oferuje mechanikę jazdy, która w końcu oddaje ducha Formuły 1. Kierowcy wyczują różnicę już w pierwszych zakrętach – prowadzenie stało się bardziej precyzyjne, a błędy są teraz wyraźnie karane, choć nie w sposób frustrujący. To nie rewolucja, ale ewolucja w dobrym kierunku, przypominająca najlepsze momenty serii.

Realistyczny model fizyki zawieszenia i opon

Największą zmianę widać w zachowaniu zawieszenia i interakcji opon z nawierzchnią. Każdy wybój, nierówność czy zmiana kąta nachylenia toru są teraz wyraźnie odczuwalne. Gdy wjeżdżasz w strefę kerbów w Monako, kierownica dosłownie „żyje” w dłoniach. Temperatura i zużycie opon wpływają na przyczepność w sposób bardziej subtelny niż dotąd – nie ma już nagłych, sztucznych poślizgów, tylko płynna utrata przyczepności, którą można wyczuć i skorygować.

Lepsza reakcja bolidu na padzie i kierownicy

Deweloperzy w końcu zrozumieli, że większość graczy używa pada. Reakcje bolidu na kontrolerze są teraz bardziej przewidywalne, a wibracje doskonale oddają stan opon i zachowanie zawieszenia. To nie znaczy, że gra stała się łatwiejsza – wręcz przeciwnie, wymaga większej precyzji, ale teraz błędy wynikają z naszych decyzji, a nie z kiepskiej implementacji sterowania. Ci, którzy wolą kierownicę, też nie będą rozczarowani – model fizyki został dostrojony tak, by oddać prawdziwe wyzwania prowadzenia bolidu F1, szczególnie przy niskich prędkościach.

Po 30 latach z serią mogę powiedzieć, że F1 25 w końcu złapało równowagę między realizmem a dostępnością. To nie symulator, ale też nie arcade’owa przejażdżka – mówi Marek, wieloletni fan wyścigów.

Poprawki w sztucznej inteligencji dodają smaczku – przeciwnicy popełniają błędy, ryzykują i stosują różne strategie. Wyścig w deszczu na Interlagos to teraz zupełnie nowe doświadczenie, gdzie każda decyzja o tempie jazdy czy wyborze opon ma realne konsekwencje. To pierwsza odsłona od lat, gdzie czuję, że walczę z żywymi przeciwnikami, a nie zaprogramowanymi botami – dodaje Marek.

Poznaj przyszłość motoryzacji dzięki najnowszym modelom pojazdów marki Tesla, zaprezentowanym przez samego Elona Muska. To prawdziwa rewolucja na czterech kołach!

Wizualny skok jakościowy – nowa generacja grafiki

F1 25 to pierwsza odsłona serii, która całkowicie odcina się od starych konsol, i widać to w każdym pikselu. Przejście na nowe silniki graficzne pozwoliło na wprowadzenie technologii, o których fani marzyli od lat. Tory wyglądają jak żywe – od refleksów świetlnych na karoserii bolidów po drobne pęknięcia w betonie przy krawężnikach. To nie tylko ładniejsza oprawa, ale element, który realnie wpływa na rozgrywkę, bo teraz każdy szczegół toru można wykorzystać taktycznie.

LIDAR i path tracing – rewolucja w odwzorowaniu torów

Piec wybranych torów zostało zeskanowanych technologią LIDAR, co w praktyce oznacza:

  • Geometria dokładna do centymetra – czujesz każdą nierówność
  • Naturalne zmiany wysokości terenu wpływające na aerodynamikę
  • Autentyczne rozmieszczenie kerbów i barier

Path tracing dodaje prawdziwej głębi obrazowi – refleksy światła odbijają się wielokrotnie, tworząc efekt, który do tej pory znaliśmy tylko z renderów telewizyjnych. Niestety, to kosztowne technologicznie rozwiązanie – na kartach poniżej RTX 4070 lepiej wyłączyć tę opcję, chyba że lubisz slideshow.

Poprawione oświetlenie i efekty pogodowe

Nowy system oświetlenia to nie tylko ładniejsze zdjęcia. Gra dynamicznie reaguje na zmiany pogody – gdy słońce chowa się za chmurami, temperatura opon spada, a reflektorów bolidów nie da się już pomylić z prostymi teksturami. Deszcz to teraz prawdziwy test umiejętności:

ElementF1 24F1 25
KałużeStatyczne teksturyDynamicznie narastające
RozbryzgiGeneryczne efektyZależne od prędkości i kąta
WidocznośćJednolity filtrWarstwowe zamglenie

Nocne wyścigi wreszcie wyglądają jak transmisje na żywo – reflektory realistycznie rozświetlają tor, a światła miasta tworzą prawdziwą aurę wielkich wyścigów. Szkoda tylko, że Singapur nie doczekał się pełnego skanu LIDAR – różnica w jakości między nim a Monaką jest wyraźnie widoczna.

Odkryj innowacyjny projekt laptopa Acer DualPlay z odłączanymi kontrolerami, który zmienia sposób postrzegania mobilnego grania i pracy.

Tryby gry – więcej treści niż kiedykolwiek

Tryby gry – więcej treści niż kiedykolwiek

F1 25 przynosi najbogatszą ofertę trybów w historii serii. Po ubiegłorocznym rozczarowaniu, gdy gra przypominała nieukończony projekt, deweloperzy postawili na jakość i różnorodność. Nie chodzi już tylko o kolejne wyścigi w kalendarzu, ale o doświadczenia, które wciągają na długie godziny. Wreszcie czuć, że produkcja powstała z myślą o graczach, a nie tylko o terminach premiery.

Powrót trybu fabularnego Braking Point 3

Wielu fanów odetchnęło z ulgą, widząc powrót trybu fabularnego. Braking Point 3 to nie tylko kontynuacja, ale prawdziwe rozwinięcie pomysłu. Tym razem możemy wybrać między dwoma protagonistami – młodą kierowczynią próbującą przebić się w zdominowanym przez mężczyzn świecie F1 lub doświadczonym zawodnikiem walczącym o odbudowę kariery. Każda ścieżka oferuje unikalne wyzwania i perspektywy, co dodaje głębi całej historii.

Co ważne, tryb fabularny nie jest już zbiorem przerywników filmowych. Narracja płynnie przeplata się z rozgrywką, a nasze decyzje na torze mają realny wpływ na rozwój wydarzeń. W jednym z kluczowych momentów musiałem wybrać między bezpieczną jazdą gwarantującą punkty a ryzykownym atakiem na podium – konsekwencje tej decyzji odczuwałem przez kilka kolejnych rozdziałów.

Rozbudowany My Team 2.0 i F1 The Movie

Tryb My Team przeszedł prawdziwą metamorfozę. Z prostego menedżera zespołu stał się kompleksowym narzędziem zarządzania każdym aspektem teamu. Teraz nie tylko wybieramy kierowców i rozwój bolidu, ale mamy realny wpływ na kulturę organizacyjną, relacje z dostawcami części czy nawet negocjacje z sponsorami. Prawdziwym przełomem jest możliwość przełączania się między rolą menedżera a kierowcy w trakcie weekendu wyścigowego.

F1 The Movie to największa niespodzianka tej edycji. Tryb inspirowany nadchodzącym filmem pozwala przeżyć kluczowe momenty z produkcji, ale w sposób interaktywny. Pierwsze dostępne rozdziały skupiają się na dramatycznych pojedynkach na torze, gdzie każdy zakręt może zdecydować o zwycięstwie lub porażce. Co ciekawe, poziom trudności w tym trybie jest wyraźnie wyższy niż w standardowej rozgrywce, co stanowi prawdziwe wyzwanie nawet dla weteranów serii.

Po raz pierwszy od lat czuję, że F1 to nie tylko symulator wyścigów, ale pełnoprawna gra wideo z różnorodnymi doświadczeniami – mówi Tomasz, który spędził już ponad 50 godzin z najnowszą odsłoną.

Dodatkowym smaczkiem są odwrócone wersje wybranych torów. Jazda Silverstone w przeciwnym kierunku to zupełnie nowe wyzwanie, które wymusza naukę toru od podstaw i zmianę całej strategii jazdy. Ta pozornie prosta zmiana dodaje świeżości dobrze znanym lokalizacjom i pokazuje, że czasem niewiele trzeba, by odmienić doświadczenie gry.

Sprawdź, jak szybki jest Twój internet, korzystając z przydatnych narzędzi do testowania prędkości internetu. To wiedza, która może zmienić Twoje doświadczenia online!

Usprawnienia techniczne – stabilność przede wszystkim

Po problemach z optymalizacją w poprzednich odsłonach, F1 25 w końcu daje graczom stabilną podstawę do ścigania. Deweloperzy postawili na solidność działania, co widać już od pierwszego uruchomienia. W przeciwieństwie do F1 24, która potrafiła wyrzucać do pulpitu nawet na mocnym sprzęcie, teraz mamy do czynienia z dobrze dopracowanym produktem. Przełączanie między trybami gry jest płynne, a ładowanie torów zajmuje znacznie mniej czasu niż w ubiegłorocznej edycji.

Kluczową zmianą jest poprawione zarządzanie pamięcią RAM i VRAM. Wcześniejsze wersje potrafiły „zjadać” zasoby nawet na średnich ustawieniach, prowadząc do przycięć i spadków klatek. Teraz gra płynnie działa na szerokim spektrum konfiguracji, choć oczywiście pełnię efektów wizualnych zobaczymy tylko na topowym sprzęcie. Warto zwrócić uwagę na nowy system buforowania tekstur, który minimalizuje charakterystyczne „szarpnięcia” przy szybkich zmianach kamery.

Dobre wsparcie dla kart AMD i Nvidia

W przeciwieństwie do poprzedniczki, która faworyzowała rozwiązania jednego producenta, F1 25 oferuje zbalansowane wsparcie dla obu głównych marek kart graficznych. Posiadacze układów Radeon docenią pełną kompatybilność z FidelityFX Super Resolution 3, które w połączeniu z generatorem klatek daje imponujące wyniki. Z kolei użytkownicy GeForce mogą liczyć na optymalizację pod DLSS 3.5, szczególnie widoczną przy włączonym śledzeniu promieni.

Co ważne, deweloperzy zadbali o odpowiednie profile ustawień dla różnych generacji kart. Nawet starsze modele, jak RTX 2070 czy RX 5700 XT, są w stanie zapewnić płynną rozgrywkę w 1080p przy średnich-detali. Nowością jest automatyczne wykrywanie konfiguracji sprzętowej i sugerowanie optymalnych ustawień – system działa zaskakująco trafnie, oszczędzając graczom godzin ręcznego dostrajania.

Generatory klatek i skalowanie obrazu

F1 25 to pierwsza odsłona serii, która w pełni wykorzystuje najnowsze technologie skalowania obrazu. Niezależnie od posiadanej karty, gracz ma do dyspozycji:

  • DLSS 3.5 (Frame Generation + Ray Reconstruction) dla układów Nvidia RTX 40xx
  • FSR 3 z generatorem klatek dla kart AMD
  • XeSS jako uniwersalne rozwiązanie dla układów Intela
  • Klasyczne skalowanie TAA dla starszego sprzętu

Wpływ tych technologii na płynność rozgrywki jest kolosalny. Na RTX 4070 Ti przy włączonym DLSS Quality i generacji klatek można osiągnąć stabilne 120 FPS w 4K z aktywnym śledzeniem promieni. Co istotne, implementacja jest znacznie lepsza niż w F1 24 – zniknęły artefakty przy szybko poruszających się obiektach, a krawędzie bolidów pozostają ostre nawet podczas dynamicznych manewrów.

Dla purystów obrazu przygotowano też tryb natywnego renderowania w wysokiej rozdzielczości. Na mocnych kartach warto spróbować kombinacji DLAA + Frame Generation, która zapewnia najwyższą jakość obrazu przy zachowaniu płynności. Jedynym mankamentem jest brak wsparcia dla generacji klatek w trybie wielomonitorowym – tutaj deweloperzy muszą jeszcze popracować.

Czy warto wracać do F1 po rozczarowującej edycji?

Jeśli zniechęciła cię poprzednia część serii, F1 25 daje powody, by dać jej kolejną szansę. Po przeciętnej F1 24, gdzie bolidy zachowywały się jak zabawki, a tryby gry były okrojone, deweloperzy wyciągnęli wnioski. Mechanika jazdy wróciła do formy, dodano brakujące tryby i poprawiono stabilność działania. To nie rewolucja, ale wyraźny krok w dobrym kierunku – szczególnie dla tych, którzy czekali na powrót do korzeni serii.

Plusy i minusy najnowszej odsłony

Największe zalety F1 25 to:

  • Poprawiona fizyka jazdy – w końcu czuć różnicę między suchym a mokrym torem
  • Lepsze wsparcie dla pada – sterowanie stało się bardziej intuicyjne
  • Bogatsza oferta trybów – wrócił tryb fabularny i dodano nowości

Nie brakuje jednak wad:

ProblemWpływ na rozgrywkę
Nierówna jakość torówTylko 5 zeskanowanych LIDAR-em
Wymagania sprzętowePath tracing tylko dla topowych kart
Mało zmian w interfejsieMenu wciąż nieintuicyjne

Dla kogo jest F1 25?

Gra skierowana jest do trzech grup graczy:

  1. Weteranów serii – ci docenią poprawki w modelu jazdy i nowe wyzwania
  2. Fanów Formuły 1 – licencjonowane zawody i autentyczne doświadczenia
  3. Lubiących różnorodność – tryb fabularny i menedżerski dają świeże spojrzenie

Jeśli szukasz rewolucji albo dopiero zaczynasz przygodę z wyścigami, możesz poczekać na promocję. Ale dla stałych bywalców paddocku F1 25 to obowiązkowa pozycja – szczególnie po tym, jak poprzednia część zawiodła oczekiwania.

Wnioski

F1 25 to wyraźny krok naprzód po rozczarowującej poprzedniej odsłonie. Deweloperzy skupili się na kluczowych elementach – poprawili fizykę jazdy, dodali brakujące tryby gry i znacząco podnieśli jakość grafiki. Największą zaletą jest powrót do korzeni serii, gdzie prowadzenie bolidu znów wymaga precyzji i wyczucia, a nie przypomina arcadeową zabawę.

Choć gra nie jest pozbawiona wad – jak nierówna jakość torów czy wysokie wymagania sprzętowe dla najnowszych efektów – to stanowi najbardziej kompletną odsłonę serii od lat. Fani Formuły 1 w końcu dostali produkt, który oddaje duchar wyścigów, a nie tylko kolejne odświeżenie licencji.

Najczęściej zadawane pytania

Czy F1 25 naprawdę poprawia fizykę jazdy po problemach w F1 24?
Tak, to jedna z najbardziej zauważalnych zmian. Bolidy zachowują się teraz bardziej realistycznie, szczególnie w kontakcie z kerbami i przy zmianach przyczepności. Różnicę czuć zarówno na kierownicy, jak i przy użyciu pada.

Ile torów zostało zeskanowanych technologią LIDAR?
Tylko pięć torów doczekało się pełnego skanowania. Reszta korzysta z tradycyjnych metod modelowania, co czasem widać w detalach nawierzchni. Monaco i Silverstone należą do tych najlepiej odwzorowanych.

Czy tryb fabularny Braking Point 3 jest wart uwagi?
To znacznie lepsza realizacja niż w poprzednich częściach. Decyzje na torze mają realny wpływ na rozwój historii, a dwie dostępne ścieżki fabularne dodają grywalności. Jeśli lubisz narrację w grach wyścigowych, warto spróbować.

Jakie karty graficzne poradzą sobie z path tracingiem?
Komfortową rozgrywkę z włączonym śledzeniem promieni zapewnią dopiero RTX 4070 i nowsze modele. Na słabszym sprzęcie lepiej korzystać z tradycyjnego oświetlenia rasteryzowanego.

Czy F1 25 to dobry wybór dla początkujących?
Gra oferuje rozbudowane ustawienia pomocy, ale nadal wymaga nauki mechanik wyścigowych. Jeśli dopiero zaczynasz przygodę z serią, warto najpierw oswoić się z podstawami w trybie Time Trial przed skokiem na głęboką wodę.

Jak wypada AI przeciwników w porównaniu do F1 24?
Sztuczna inteligencja zachowuje się teraz bardziej naturalnie – przeciwnicy popełniają błędy, ryzykują i stosują różne strategie. Szczególnie dobrze widać to w zmiennych warunkach pogodowych.